Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
W pierwszej chwili nie rozpoznałem głosu, ale gdy tylko podnioslem wzrok... o nie.
- Juno - wydusiłem, podrywając się do góry. - Co tu robisz?
Czy ona zgłupiała? Była na naszej liście. Była na mojej liście.
Offline
Wzruszyłam ramionami.
- DayDream nie jest dla mnie. Poza tym ktoś musi cię chronić, gdy sam nie potrafisz tego robić. - Zaśmiałam się i opadłam na drugą kanapę.
My love is powerful, ruthless and unforgiving
It won’t think beyond itself
So don’t try to reason with my love
Offline
W pierwszej chwili nie zrozumiałem jej słów.
- Nie, Juno - zaprotestowałem twardo. - Masz wracać do DayDeream. Natychmiast. Tam jest bezpiecznie, on nie może cię zobaczyć. - Zacząłem mamrotać, cały czas mierząc ją wzrokiem. - Co ty sobie myślisz? Że możesz tu wejść tak bez żadnych konsekwencji? Idziemy, Juno. - Złapałem ją za łokieć, podnosząc gwałtownie z kanapy.
Offline
Zmarszczyłam brwi.
- Mhm. Tak mniej więcej myślę. A ty możesz tu wejść bez żadnych konsekwencji? - Zapytałam, pozwalając się na razie prowadzić.
My love is powerful, ruthless and unforgiving
It won’t think beyond itself
So don’t try to reason with my love
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4