Nie jesteś zalogowany na forum.
- Nie wiem, ale się dowiem - powiedziałem, łapiąc ostrożnie obraz.
Super. Stałem się prywatnym ochroniarzem obrazów. Konserwator powierzchni płaskich.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
-To przyniesiesz mi pod główne wejście?
Offline
Kiwnąłem głową.
- Nie wyganiam cię, ale spiesz się.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Pokiwalam głową i przytulilam go tak aby nie uszkodzić obrazu.
-Jeszcze raz dzięki-Wyszłam z plaży.
Offline
Zasalutowałem i poszedłem w stronę wyjścia z plaży, mijając rozglądającego się psychozboka. W dłoni już miałem telefon i szukałem o nim informacji. No, witamy Aleksandra White'a.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
-Ej ty. Widziałeś moja siostrę?-Zatrzymałem chłopaka. -Ma ok 1,7 m wzrostu, piwno-złote oczy oraz długie, kasztanowe włosy.
Offline
Podrapałem się po karku. Robiło mi się zimno bez tej bluzy.
- "Ej ty"? Może trochę grzeczniej? Poza tym 3/4 dziewczyn tak wygląda. Ale na plaży jej nie było.
Zacisnałem mocniej palce na obrazie.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Przewrocilem oczami i wyminalem go idąc na plażę.
Gdzie ona polazła...
Offline
Odwróciłem się, bo nie mogłem się powstrzymać.
- Ile ona ma lat, jeśli można spytać?
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
-19. Po co niby Ci ta informacja?
Offline
Wzruszyłem ramionami.
- Lubię wiedzieć - odpowiedziałem. - Spokojnie. Jak ma 19 lat, to nie musisz jej tak pilnować. Da sobie radę, jest dorosła.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
-Nie jest dorosła. I nie da sobie rady.
Offline
- Czyli traktujesz ją jak życiową ciapę. Niezły brat - prychnąłem. - Jest niepełnosprawna umysłowo?
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
-Nie.-mruknalem.
Offline
- Więc da sobie radę. Chyba, że śledzisz ją, bo się zakochałeś. - Rozesmialem się, choć mimo udawania mówiłem poważnie. - Przepraszam. Obrzydliwy żart.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Przewrocilem oczami i zignorowalem chłopaka, dalej szukając Artemii.
Offline
Pokręciłem głową. Lepiej nie mieszać się w tę chorą sytuację. Oddam ten obraz i dam sobie spokój z ogarnianiem tego. Byle z dala od psychozboka.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
-Ej, jakbyś ją spotkał to daj mi znać-Powiedziałem chłopakowi.
Offline
- Nie ma sprawy! - Zawołałem.
Mhm. Dam ci znać, nie znając ani twojego imienia i numeru.
Ruszyłem w stronę domu.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
***
Usiedliśmy na końcu. Położyłam plecak z kanapki i sokiem obok siebie.
- Czemu się nie odzywałam? - powtórzyłam jego pytanie. Westchnęłam. - Bo miałam strasznie dużo pracy i jakoś tak... No wybacz. Jak już wejdę w świat malowania to trudno mi wyjść z transu. - Zaśmiałam się.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Patrzyłem na dziewczynę.
Offline
Ogarnęłam włosy z twarzy i sięgnęłam po butelkę z sokiem. Aleks milczał więc spojrzałam na niego badawczo.
- Jesteś jakiś dzisiaj wyciszony. Coś się stało? - Podałam mu szklaną butelkę. - Bo ten... W sumie tak trochę na siłę cie wyciągnęłam. Wybacz, możemy wrócić - zaproponowałam.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Niee, zostańmy... Po prostu Arti mnie unika...-Westchnąłem, biorąc od dziewczyny szklaną butelkę.
Offline
Westchnęłam.
- To chyba lepiej. Pierwszy krok do ogarnięcia się jakoś. Nie rzeźby ci coś narzucała, Aleks, ale wydaje mi się, że powinieneś zachować dystans - stwierdziłam poważnie, patrząc na wodę.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Tylko że ja chcę ją przeprosić, ale nie mam jak...
Offline