Nie jesteś zalogowany na forum.
Spojrzałam mu w uczy z uśmiechem po czym zaczęłam tańczyć coraz śmielej.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Tak w ogóle to ile masz lat, jeżeli oczywiście mogę widzieć?-Spytałem, dając ręce niżej.
Offline
- Spokojnie, jestem pełnoletnia- zaśmiałam się.- 19lat... -Przygryzłam wargę z uśmiechem.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Jeszcze z Ciebie dziecko-Zasmialem się.
Offline
Spojrzałam na niego.- Dziecko, które by ci pewnie dokopało.- puściłam mu oczko dalej tańcząc.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Nie dalabys mi rady.
Offline
- czy to wyzwanie?- uśmiecham się wyzywająco.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Tak.
Offline
- Skoro tego chcesz...- nadepnęłam mu mocno a stopę, uderzyłam z łokcia w brzuch po czym uderzyłam go w twarz i powaliłam go na ziemię nagłym i szybkim pchnięciem w ramię i klatkę piersiową. Ukucnęłam przy nim.- chyba przesadziłam ciut...- spojrzałam na krew cieknącą mu z nosa. Wstałam i podałam mu dłoń.- chodź, pomogę ci z tym.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Silna jesteś.-Stwierdziłem, podnosząc się.
Offline
-Dzięki.- uśmiecham się. - Gdzie masz apteczkę?- wyprowadzam go z tłumu a co za tym idzie niestety schodzimy z parkietu.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-W biurze, chodź.-Zaprowadzilem ja schodami w górę do mojego biura.
Offline
Szłam za nim po schodach. Miałam nadzieję, że nie przywaliłam mu zbyt mocno.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
Otworzyłem drzwi przepuszczajac dziewczynę, następnie podszedłem do szafki i wyjalem apteczke.
Offline
Uśmiechnęłam się smutno i wzięłam od niego apteczkę.- usiądź...- położyłam apteczkę na biurku. Wyciągnęłam to co potrzebne. Nalałam trochę jodyny na gaze.- gotowy?- odwróciłam się w jego stronę.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Ta.-Pokiwalem głową., przyglądając się poczynaniom dziewczyny.
Offline
Podeszłam do niego i zaczęłam wycierać krew i odkażać ranę. Było mi z jednej strony głupio a z drugiej byłam dumna z samej siebie.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
Syknąłem z bólu.
Offline
-Sorry...- uśmiechnęłam się mimowolnie i kontynuowałam
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
Patrzyłem na dziewczynie w milczeniu i skupieniu.
Offline
- Boli?- spojrzałam mu w oczy. Powoli kończyłam.
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
-Trochę.-Uśmiechnalem się lekko. -Masz bardzo ładne oczy.
Offline
Uśmiecham się i spuszczam głowę.- dzięki.- zamknęłam apteczkę.- skończyłam...
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline
Westchnalem, patrząc ciągle na dziewczynę.
Offline
- Radzę przyłożyć do tego lód. Może trochę spuchnąć.- mówię dotykając delikatnie jego nosa.- ale nie złamałam ci go więc jest dobrze- uśmiecham się
"Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu."
Życiowy cel? Złamać wszystkim nosy!!
Offline