Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna
- Zawsze chciałam zjeść ślimaka - przyznałam się, marszcząc nos. Powoli kończyła malować tło. - Mogę Ci dać swój numer, wymyślimy coś szalonego. Tyy, mogę Ci zorganizować najlepszy na świecie wieczór panieński!!! A może mu jesteśmy siostrami? Tylko nas rozdzieli? - spytałam ze śmiechem.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Mamo, chyba mi o czymś nie powiedziałaś - stwierdziłam głosem pięciolatki. - Jasne! To by był najbardziej szalony i najlepszy wieczór panieński! - powiedziałam nieco głośniej niż mi się wydawało. - Aj. No, ale nieważne. Podoba mi się ta wizja szalonych rzeczy i z chęcią z tego skorzystam. O! Albo zróbmy jakąś listę zwariowanych pomysłów!
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
- Czuje się jak nastolatka, w sumie chyba zatrzymałam się na tym poziomie. Ja przez cały czas się zachowuje jak bym miała 15 lat - stwierdziłam, kręcąc głową. - Ale wiesz co? Zgadzam się. W dzieciństwie nie zrobiłam żadnej głupiej listy z zabawnymi rzeczami!
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Zaśmiałam się, już sobie wyobrażając te wszystkie fascynujące rzeczy i pomysły. Szybko wyciągnęłam z torebki notatnik i zapisałam numer.
- Musimy się jeszcze zobaczyć. Nigdy nie widziałam tak ciekawej osoby - wyznałam zachwycona. - Jesteś pierwszą, która chce coś takiego zrobić! Kurczę, to faktycznie wygląda jakbyśmy były jakimiś piętnastolatkami, ale co tam, zawsze piękne i młode!
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
- Piękne i młode - powtórzyłam, biorąc karteczke od dziewczyny. - Właściwie to skończyłam! Chcesz zobaczyć?
To nie był duży obraz. Mały format jednak moim zdaniem pokazywał to czego chciałam. Rudowłosa dziewczyna z primiennym uśmiechem stała w szarym tłumie, wśród zabiegany czarno-szarych ludzi. Wszystko wokół niej jest pełne barw co napawa radością. Wygląda to tak jak by sama sobie była słońcem. Jednak czym dalej od niej, tym smutniejszy stawał się obraz...
Westchnęłam zachwycona i zerknęłam na reakcję Donny.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Spojrzałam zszokowana na obraz.
- Kobieto, nie wiem gdzie ty żyjesz, kim ty jesteś, ale... to czysty geniusz. Wygląda wspaniale! - stwierdziłam zauroczona. - Poważnie, nigdy nie miałam styczności z czymś takim. Pędzel powinien zostać twoją drugą połówką. Udało ci się może dać jakiś obraz do galerii sztuki? Jejku, cudowne - mówiłam przejęta.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
- O tak, miałam nawet kilka własnych wystaw - odpowiedziałam. - Mówiłam przecież, że z tego żyje. - Uśmiechnęłam się chytrze. - Ale to i tak nie to czego oczekują. Jest jeszcze wiele rzeczy, nad którymi muszę popracować by dojść do perfekcji. - Spojrzałam jeszcze raz na obraz. - Faktycznie mi nieźle wyszło!
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Lepiej niż nieźle! Genialny. Poważnie. - Przyjrzałam mu się dokładniej. - Zdecydowanie. I w sumie... chwila. Coś dzwoni. - Wygrzebałam z torebki komórkę. - Halo, no jasne skarbie. Ale pomożesz mi dzisiaj? Świetnie, bo za dwie godziny kolejne przymiarki. Mam nadzieję, że wpadniesz. Teraz? Jestem w mieście. Och, lecę. - Rozłączyłam się. - Cóż, na dzisiaj to chyba koniec, ale mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy, April. Jesteś genialna! - Pomachałam jej i ruszyłam w stronę tłumu.
Zachowuj się tak, jakbyś już był szczęśliwy, a zobaczysz, że faktycznie będziesz szczęśliwy.
Offline
Odmachalam jej.
- A TY JESTEŚ ŚWIETNĄ MODELKĄ! Powodzenia na przymiarkach - zawołałam za nią i westchnęłam z zadowoleniem.
ZNALAZŁAM BRATBIĄ DUSZE, OMFG!!!!!
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Czułem się wyjątkowo śpiący. Cholera, nienawidzę spać. Zeszłej nocy nie zmrużyłem oka, więc wypadała druga noc. Chyba musiałem w końcu zasnąć.
Na razie jednak wyszedłem na miasto. Dawno nie miałem aparatu w rękach. Ostatnio było całkiem sporo zleceń i nawet nie miałem na to czasu.
Budynki w tej części centrum wyglądały całkiem nieźle. Nie była to główna ulica, raczej jedna z tych pobocznych. Uwielbiałem je fotografować, szczególnie wieczorem, gdy były oświetlone nikłym światłem latarni. Oczywiście, klasycznie ludzie mi przeszkadzali. To jednak centrum.
Przystawiłem aparat do oka, wyłapując odpowiednie ujęcie.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Szukałam czegoś w torebce, gdy nagle ktoś błysnął mi fleszem po twarzy. Skrzywiona spojrzałam w stronę chłopaka z aparatem w dłoni.
- Hej! - zawołałam w jego stronę, ten jednak udawał, że mnie nie dziwi. Zarzuciłam torebkę przez ramię i pewnym siebie krokiem do niego podeszłam. - Mówiłam coś - przypomniałam. - Usuń to - zażądałam i wycelowałam w niego palcem.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Podniosłem oczy znad aparatu, w którym wyświetlało się zdjęcie i uniosłem brwi.
- A z racji takiej, że...?
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Ściągnęłam usta w wąską linkę.
- Nie udawaj głupiego. - Westchnęłam. - Prawa autorskie. Mówi ci coś?
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Moje brwi powędrowały jeszcze wyżej z rozbawienia. O co tej dziewczynie chodzi?
- Nie rozumiem. Masz prawa autorskie do tego budynku? Nie wyglądasz mi na jego właścicielkę, ale mogłem się pomylić. Jestem tylko człowiekiem. - Uniosłem dłoń w obronnym geście, a na drugą założyłem rękaw bluzy i przetarłem ekran aparatu.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
- Wyglądasz na takiego, który nie rozumie za pierwszym razem - burknęłam. - Myślisz, że tego nie widziałam? Flesz był wycelowany w moją osobę, a nie sądzę abym dawała ci pozwolenie do własnego wizerunku. - Założyłam ręce na ramiona.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
- Aaaa, już rozumiem. - Pstryknąłem palcami. - Ty jesteś z tych słoneczek...
Nadal ignorowałem ją, przeglądając zdjęcia.
- No wiesz. Z tych co myślą, że mają własny układ planetarny, w którym są słońcami, a cały świat krąży wokół nich.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
- Zrozumiałam twoją aluzje za pierwszym razem - odparłam ostro. Przez chwilę rozmyślałam nad jego słowami, ale tylko przez chwilę. - Usuń to i będzie po problemie. Chyba, że znów nie zrozumiałeś i mam powtórzyć. - Chciałam powiedzieć, że zadzwonię po policję, ale zaraz przypomniał mi się facet od kraba i cała chęć wyparowała.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Dziękiiii Murph
Offline
Westchnąłem i wyciągnąłem w jej stronę aparat.
- Możesz sobie zobaczyć. Czy widzisz tutaj swoją twarz. - Stuknąłem paznokciem w ekran. - A tak. Tutaj jesteś. W tle. Z pochyloną głową tak, że cię nie widać. Jeśli na fotografii jest grupka ludzi, a fotografia nie przedstawia jednej osoby, tylko przykładowo jakieś otoczenie, niezwiązane z tymi ludźmi, wtedy prawa do wizerunku nie obowiązują.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Pochyliłam się nad ekranem, doszukując się jakichkolwiek szczegółów związanych ze mną, ale prócz tego nic nie znalazłam. Czy to znaczy, że się mylisz, Murph? Ja się nigdy nie mylę.
- Wspaniale - odparłam ironicznie. - Liczę na to, że to jedyne takie zdjęcie - dodałam już ostrzej, wycofując się. - A teraz pozwól, że nie będę dłużej przebywać z takimi, jak ty. - Posłałam mu krzywy uśmiech.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Zasalutowałem.
- Z uwagi na to, że przebywanie przy słońcu może przyprawić o oparzenie skóry, również nie będę przy tobie przebywał.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
- Masz rację. - Prychnęłam. - Nikt nie chciałby abyś się nagle sparzył, prawda? - wysyczałam, nadal stojąc w miejscu. Czułam się, jak przy tym idiocie Aleksie.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
- Nie dbam o to, co chcieliby inni. Ja tego nie chcę. - Wzruszyłem ramionami, unosząc jeden kącik ust.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Wywróciłam oczami.
- Nie obchodzi cię opinia innych, co? - spytałam. - A z resztą, nieważne. Dlaczego ja wciąż z tobą rozmawiam? - Skrzywiłam się, odwracając głowę.
"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."
Offline
Zawiesiłem aparat na szyi.
- Jakby mnie obchodziła opinia innych ludzi, to już dawno bym zwariował.
Już zwariowałeś.
Wzdrygnąłem się lekko, gdy nie patrzyła.
- I nie mam pojęcia, czemu ze mną gadasz. Nie masz kontroli nad własnym życiem?
Bo ty masz.
Podniosłem krzyż z szyi, obróciłem go kilka razy i upuściłem go, a on opadł na szyję. Westchnąłem lekko.
It's hard to wake up from a nightmare, if you aren't even asleep
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4 Następna