Nie jesteś zalogowany na forum.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
Właśnie wyszłam z nową teczką. Potrzebne informacje wylądowały już w komputerze, więc musiałam to omówić, przynajmniej z Evą.
- Masz czas? - zapytałam, widząc ją na horyzoncie.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
Spojrzałam na Samantha.
-Tak jakby. O co chodzi?
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Podniosłam na nią wzrok i usiadłam na najbliższej kanapie.
- Domyślam się, że słyszałaś już o naszej misji. Rozmawiałaś z kimś o niej głębiej? - dopytałam, rozpakowując niektóre dokumenty.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Nie miałam jeszcze okazji. Coś się zmieniło? -/spytalam zaciekawiona
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- To jest twoja misja. Chciałam się upewnić, że na pewno wszystko gra. Będzie z nami też Aleks, więc po prostu nie chcę, żeby jakakolwiek czynność poszła nie tak jak ma być. - wytłumaczyłam z westchnieniem. - Dostałaś dokumenty, prawda?
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Aleks... Jaki Aleks? - zmarszczylam brwi - Papiery dostałam dzisiaj i jeszcze nie zdążyłam przeczytać
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Aleks, ten blondyn - zaczęłam tłumaczyć. - Trochę wysoki, heterochromia... - Gdy dalej nie kojarzyła, machnęłam tylko ręką za siebie. - Byłaś u Warda, tak?
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Tak, było dosyć zabawnie. W sumke bardzo zabawnie - zasmialam się - Myślał że się z nim prześpie
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Ta wiadomość dotarła do mnie zbyt gwałtownie. Ale... przecież to Ward. Może nie znasz go jednak aż tak, Sam? A Eva nie miała by powodów do kłamania. Nie wiedziałam zbytnio co powiedzieć.
- Och. To... - Mam gratulować czy uderzyć teczką o podłogę i wyjść? - Nie żartujesz. - Dopiero po chwili wydusiłam z siebie jakieś słowa.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Nie?- czy ona cos do niego czuła? - Coś się stało?
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Zdobyłam się na ten wspaniałomyślny uśmiech i spojrzałam na nią spokojnie. Jeśli nie możesz być szczęśliwa to przynajmniej udawaj szczęśliwą.
- Nie, nie. - Pokręciłam głową, choć tak naprawdę nie mogłam na nią spojrzeć, bo uczucie... ten ból. Właśnie ten ból przeszedł przeze mnie i nie chciał się pozbyć. - Powinnyśmy wrócić do omawiania misji, nie sądzisz?
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Tak, chyba powinnymy - uśmiechnęłam się. Zwiazek Samnthy i Warda byłby sensacją w DayDream
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Ale nie przespali się. Ale on... Nie sądzisz, że to czas aby się poddać? I tak jesteś na przegranej pozycji. Nie byłam w stanie się skupić na misji. Chciałam wiedzieć coś więcej, a jednocześnie nie chciałam. Graj dalej.
- Widzisz to miejsce? Tam musimy iść. Musisz sama pokonać labirynt, tak aby nie był też dla ciebie za łatwy - powiedziałam zwyczajnym tonem, jakby nie patrzeć na tę bitwę, która była w mojej głowie.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Okey. Samantha, a teraz nie udawaj że nic się nie stało i ładnie wytłumacz co się stało - podniosłam się i stanelam przed nią.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Podniosłam na wzrok typu "What the fuck?". Nie, to jej nie dotyczyło. Zdecydowanie nie.
- To nie pogaduszki, Eva - powiedziałam trochę poważniej, może nawet gorzkim tonem. - Poza tym... Ward nie wydaje się taki być. - Odwróciłam wzrok, mrużąc oczy przed słońcem.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Zostało mi tylko domyslanie się. - zasmialam się - Tak naprawdę to mnie to nie obchodzi ale wiesz wypadałoby zapytać i tak dalej. Wróćmy do misji. Labiryt mam przejść sama, co dalej - mów mów i tak niczego nie zapamiętam
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Domyślać? Zapytać? O co jej chodziło?
- Poczekaj, o co ci chodzi? - zapytałam z wyczuwalnym żalem w głosie.
Misja, Samantho.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- O misję? Samantha przejdź do rzeczy mam mało czasu. - podeszłam do stołu i napiłam się już zimnej kawy
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Jasne - mruknęłam i powoli zaczęłam tłumaczyć całą trasę i co ma zrobić. - Musisz wykraść te informacje o elektrowni. My będziemy w asyście. Ale przy tym wciąż uważaj, żeby się nie zabić i nie wpaść w limbo - odparłam, próbując przesłonić te informacje tymi prawidłowymi.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
- Jak zawsze dam sobie radę. A teraz wybacz ale śpieszę się. - rzuciłam i szybko zabrałam wszystkie rzeczy po czym wrzuciłam je do torebki.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Pokiwałam głową.
- Do zobaczenia. - Uśmiechnęłam się słabo, a gdy tylko poszła, oparłam głowę o kanapę i przymknęłam oczy.
Wspaniale. Świetnie. Po prostu... robiłam sobie złudną nadzieję.
Bez wątpienia zakończenia są trudne, ale tak naprawdę nic się nie kończy
Offline
Poprawiłam w łazience makijaż oczu i wyszłam z niej, kierując się w stronę wyjścia. Może dzisiaj też go spotkam?
Ale, ale! Kto siedział na kanapie i przeglądał jakieś papiery?
- ALEKSANDER! - Zawołałam i zamachałam do niego z entuzjazmem.
Opadłam obok niego na kanapę, trochę za mocno przywalając w nią tyłkiem.
- Au - mruknęłam. - Co robisz? Przeszkadzam ci? To coś z misji? Opowiesz mi?
My love is powerful, ruthless and unforgiving
It won’t think beyond itself
So don’t try to reason with my love
Offline
Spojrzałem na Juno.
-Zamknij się. Nie przeszkadzasz, przeglądam papiery z misji i nie nie opowiem Ci.
Offline
Ramiona mi lekko opadły.
- No weź. Czemu nie? - Szturchnęłam go lekko łokciem w bok, przez co parę kartek upadło. - Ops.
Podniosłam je z ziemi i podałam mu. Jakoś tak zbyt gwałtownie mi je wyrwał. Dziwne.
My love is powerful, ruthless and unforgiving
It won’t think beyond itself
So don’t try to reason with my love
Offline