DayDream
Nic nie jest bezpieczne, jak mogłoby się zdawać. Twoje wspomnienia, marzenia, sekrety... są na wyciągnięcie ręki. Uważaj śniący. Oni tu są i właśnie po ciebie idą.

Nie jesteś zalogowany na forum.

#76 2017-08-28 03:04:47

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

- Skończyłeś? - Oburzyłam się. - Mam dość twoich mądrości, których pewnie uczyłeś się na pamięć rodem z Wikipedii. - Wywróciłam oczami, a moje palce prawie dotknęły klamry! O tak, już prawie...


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

#77 2017-08-28 03:06:54

Nathaniel Venceslaus
Dr. House
Dołączył: 2017-08-12
Liczba postów: 102
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Złapałem ją gwałtownie za dłoń, aż podskoczyła.
- To, że ignoruję twoje głupie teksty, nie oznacza, że jestem ślepy. Nie chcesz tego robić, poza tym nie skończyliśmy rozmawiać. My dopiero zaczynamy, blondyno. - Westchnąłem, czując, że to będzie ciężka rozmowa.


t-mills-Favim.com-295297.gif

Offline

#78 2017-08-28 03:10:04

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

- A ty co, pieprzony rasista? - burknęłam pod nosem i próbowałam wyrwać swoją dłoń z uścisku, ale nie miałam jak. Po pierwsze: Trzymał za mocno, po drugie: Nie było miejsca. Jego uścisk się wzmacniał, co przyprawiło mnie o dreszcze. - Ała! - krzyknęłam w pewnym momencie. Personel nie reagował, aha? - Jezu, co robisz?! To boli!


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

#79 2017-08-28 03:13:22

Nathaniel Venceslaus
Dr. House
Dołączył: 2017-08-12
Liczba postów: 102
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

- Sprawdzam, czy okazujesz inne uczucia prócz gniewu, gniewu i, ach tak, gniewu - mruknąłem ironicznie. - Ciężko mi cię rozgryźć. Zasłaniasz się za dużą warstwą agresywności i złości, co nie do końca jest dobre. Ale reagujesz na ból, to wspaniale. - Puściłem ją, patrząc na nią z zażenowaniem. Usiadłem z powrotem na krześle, bawiąc się swoją laską między palcami. - Porozmawiajmy na spokojnie, Murph.


t-mills-Favim.com-295297.gif

Offline

#80 2017-08-28 03:16:26

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

- Naprawdę mnie irytujesz, koleś. Poza tym nie wiem, co uważasz za rozmowę, ale właśnie rozmawiamy. Czego ty oczekujesz? Podpisz kilka papierków o tym, że mogę stąd wyjść i sprawa załatwiona - oznajmiłam pośpiesznie. - Widzisz jakie to proste? Nie komplikuj tego.


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

#81 2017-08-28 03:19:28

Nathaniel Venceslaus
Dr. House
Dołączył: 2017-08-12
Liczba postów: 102
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Za czymś się zasłaniała. Coś się wydarzyło, coś co wprowadziło złość i agresję w jej życie, a inne dobre uczucia odepchnęło na bok.
- Opowiedz o rodzinie - powiedziałem kompletnie ignorując jej poprzednią wypowiedź. Rodzina była jednym z najczęstszych powodów, a teraźniejsza sytuacja być może była prosta, ale ja nie byłem taki pewien, czy chciałem aby stąd wychodziła.


t-mills-Favim.com-295297.gif

Offline

#82 2017-08-28 03:22:47

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Zamrugałam szybciej.
- Naprawdę cię popieprzyło koleś - burknęłam. - Nie mam zamiaru powiedzieć ci czegokolwiek, a tym bardziej udzielić informacji o mojej rodzinie, więc możesz od razu odpuścić. - Prychnęłam, podciągając się do góry, tyle ile mogłam.


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

#83 2017-08-28 03:26:15

Nathaniel Venceslaus
Dr. House
Dołączył: 2017-08-12
Liczba postów: 102
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

- A może to ze względu na to, że jej nie masz? - spytałem bez owijania w bawełnę. Nikt tego nie lubił. - Czy twoja rodzina zginęła w wypadku? Ktoś ją zabił na zlecenie? - strzelałem, jednak jej twarz wciąż pozostawała obojętna. - A może nie masz rodziny? - Mrugnęła jej powieka. To było to. - Jesteś z domu dziecka, prawda? Murph, nie masz rodziny, mam rację?


t-mills-Favim.com-295297.gif

Offline

#84 2017-08-28 03:30:29

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Czułam ten dziwny uścisk w klatce piersiowej, kiedy ludzie zawsze rozmawiali o swoich rodzinach. O tym jacy byli szczęśliwi, że nigdy niczego im nie brakowało. Mieli wszystko, czego nie miałam.
Gdy nagle zaświeciły mi w głowie słowa Warda. "DayDream tworzy rodzinę. My jesteśmy rodziną. My wszyscy."
Spojrzałam wzywająco na mężczyznę. Nie, nie dam mu się.
- Mam rodzinę i trzyma się świetnie. - Wycedziłam przez zęby. - Byłabym niezmiernie szczęśliwa, gdybyś przestał ją co chwilę uśmiercać.


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

#85 2017-08-28 03:35:10

Nathaniel Venceslaus
Dr. House
Dołączył: 2017-08-12
Liczba postów: 102
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Gdyby nie spaczenie zawodowe, byłbym w stanie jej uwierzyć, ale nie. Te drobne szczegóły wszystko rujnowały. Drgające powieki, co chwilę zagryzana warga, marszczony nos, to było coś, na co nie zwracał uwagi przeciętny człowiek. Uznaliby to, za nic takiego, ale tutaj, w moim świecie, były to znaki mówiące "coś jest nie tak". Nie mogłem ich tak kompletnie zignorować.
- Mam wrażenie, że kłamiesz, ale okey, ten temat zostawimy na inny raz - mruknąłem. Byłem ciekawy jednej rzeczy. - Nazywam się Nathaniel.


t-mills-Favim.com-295297.gif

Offline

#86 2017-08-28 03:38:13

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Prychnęłam.
- A więc teraz bawimy się w "Cześć, jestem Nat, a ty?" - Zrobiłam słodką minę, wyzbywając się na chwilę wszelkich złych emocji z głosu. Spojrzałam na niego załamana. - Jesteś żałosny, koleś. Odpuść.


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

#87 2017-08-28 03:42:03

Nathaniel Venceslaus
Dr. House
Dołączył: 2017-08-12
Liczba postów: 102
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Parsknąłem.
- Znowu się zasłaniasz - mruknąłem. - Pozw... - I wtedy złapał mnie ten okropny kaszel, który za każdym razem powodował duszności i krew na zewnątrz. Zmarszczyłem brwi, gdy moja cała dłoń pokryła się nagle czerwienią. Wstałem, a przed oczami pojawiły mi się mroczki. Znów kaszel. - Muszę... mu... - wychrypiałem nim upadłem na ziemię, krztusząc się własnymi wydzielinami.


t-mills-Favim.com-295297.gif

Offline

#88 2017-08-28 03:46:50

Murph Collins
#zabiję_każdego_w_mieście_biczys
Dołączył: 2017-07-22
Liczba postów: 502
Należność DD: tak
Kim jest w DD: Architekt
AndroidChrome 60.0.3112.107

Odp: Szpital

Wokół nas zebrał się nagle cały personel. Huh, wcześniej go nie było?! Ich podejście mnie irytowało, traktowali mnie jako kogoś gorszego, jednak widok mężczyzny nieco mnie zaniepokoił. Jednak nie na tyle, aby powstrzymać się przed wypowiedzeniem tych słów:
- Co z moją przepustką, koleś?! - On jednak zniknął już na noszach. Huh, frajer.
***
Trzy dni później dostałam wypis z wyraźną zgodą Nathaniela, że nie zagrażam nikomu, a ten napad był chwilowy. Odpuścił? Nie wyglądał na takiego. I dokładnie tak też nie zrobił. Mogę wyjść pod warunkiem, że przyjdę na wizytę, inaczej wtrąci mnie do psychiatryka. Zabawne. Z uśmiechem na ustach wyrzuciłam papiery do kosza, a sama odeszłam w stronę domu.


"Jak komuś życie krzywo się ułożyło (...) i jest sam, to robi się trochę dziwny i nieraz głupie pomysły przychodzą mu do głowy."

1mygif8.thumb.gif.989e8b56967f9aabad5c53703c8e67ea.gif

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 2
[Bot] ClaudeBot (2)

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
nightroleplay - headshot - wezwaniedozmian - forumediatv - mlodzipoecimazowsza