Nie jesteś zalogowany na forum.
Przetarłam dłonią czoło, udając ogromną ulgę, choć tak na prawdę nieco się spięłam. O co takiego chciał pytać, że aż tak poważnie zaczynał temat...?
Jednak nie dałam po sobie poznać niczego.
- Uff, bo już myślałam, że chcesz znać szczegóły i się zestresowałam, że będę miałam Ci o tym opowiadać w miejscu publicznym - powiefzialam, czując na policzkach ciepło. Zaśmiałam się.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Pokręciłem głową ze śmiechem.
- Jak to jest, że masz... tyle energii i jesteś wciąż wesoła? Nie masz chwil słabości? - zapytałem zaciekawiony. - W zasadzie, jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiadać, choć zastanawia mnie to, bo do tej pory nie spotkałem jeszcze osoby tak bardzo podobnej do ciebie.
Offline
- Bo każdy człowiek jest inny, wyjątkowy na swój sposób i zachwyca samym sobą różnymi rzeczami - mruknęła., marszcząc brwi. - A ja... A ja po prostu, sama nie wiem. Od zawsze taka byłam. Zachowywałam się jak dziecko z ADHD - tłumaczyłam, dla odmiany powoli. W sumie stresowałam się mówiąc o sobie w ten sposób. - Wiecznie rozchisteryzowana i za dużo mówiąca dziewczynka, tak to chyba szło. Wszyscy tak mówili, w sumie teraz też często to słyszę, ale już się tym nie przejmuje, no bo po co? Ale ten, jak rozsypie sól albo czarny kot przebiegnie mi drogę... Ugh. Nie cierpię tego. - Wzdrygnęłam się, przymykając oczy.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Wierzysz w przesądy? - zapytałem, unosząc brwi. - Nie jestem poganinem, ale czasem zdarza się, że coś nagle spadnie w mieszkaniu samo z siebie i zastanawiam się czy nie wezwać zaklinaczy duchów. Chociaż to ściema - powiedziałem jakby bardziej sam do siebie. - Bycie wyjątkowym, jak ty sprawia, że świat czuje się lepiej. Wiesz, zdecydowanie ludzie wolą miłą rozmowę od marudzenia innych - zakończyłem.
Offline
- Ho ho, każdy jest wyjątkowy, poza tym, czasem trzeba marudzić. Ja też to robię. Narzekam na korki, na mojego sąsiada, który ciągle uprawia seks za ścianą mojej sypialni, na psy robiące kupę na środku chodnika, na beznadziejną pogodę, a jeśli jest słonecznie to ciągle jęczę, że mi za gorąco. - Westchnęłam ciężko. - Wybacz, już przestaje. Rozpędziłam się jak zwykle - mruknęłam lekko zażenowana, zerkając w bok.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Hej, nie masz się czym przejmować, okej? - Zerknąłem na nią i zatrzymałem wzrok na trochę dłużej. - Chyba to już mówiłem - zawahałem się. - Ale szczerość jest najlepszym czym może być. Wiesz, na przykład głupio rozmawiać cały czas z kłamcą, bo skąd masz wiedzieć jeśli mówi, że lubi tańczyć czy jest na serio? Mów ile chcesz i nie ograniczaj się. - Uśmiechnąłem się do siebie.
Offline
- Ograniczenia - powiedziałam jakby z obrzydzeniem. - Najgorsze co istnieje na tym świecie - stwierdziłam twardo. Rozejrzałam się i kątem oka zerknęłam na Aarona. - Niecierpie tego. Ja się nie ograniczam. Ja po prostu staram się w niektórych momentach zachować choć odrobinę taktowanie. - Wzięłam głęboki oddech. - Jest tak, że ludzie mówią, że cenią sobie szczerość ale gdy już tą szczerość dostaną to często są tak zawiedzeni rzeczywistością, że wręcz wyżywają się na osobie, która ich o tym uświadomiła - próbowałam to jakoś wyjaśnić.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Bo świat się zmienił. Przeszedł na stereotypy. A przynajmniej większość. Nie ma w tym sensu - tłumaczyłem. - W pewnym sensie wszyscy chcą tę szczerość, ale gdy ją dostaną to odechciewają. (no prawie jak z okresem u czwartoklasistki) Głupie uczucie - stwierdziłem. - Choć tylko jedno z wielu.
Offline
- Otak, ja się powinnam urodzić wczesbiej. Czuję, że moja dusza jest stara, muszę tylko ogarnąć jak bardzo. Świat się zmienia za szybko, z resztą tak samo ludzie. Bang, bum i już inny człowiek, choć wczoraj był taki, to teraz jest taki. - Wzdycham ciężko, trochę tak jakby nagle spadł na mnie jakiś wielki ciężar, a ja musiałam go trzymać. - Zaraz... Co masz na myśli mówiąc "jedno z wielu"?
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- To uczucie jest nie do zniesienia, gdy mierzysz się z trudną prawdą. Ale jest ich o wiele więcej, które sprawiają, że czujesz się jeszcze gorzej. I nie chodzi o żadne choroby - mówiłem, zastanawiając się nad tym co się działo. - Bardziej o człowieka i jego ego, coś co sprawia, że czujesz się tragicznie.
Offline
Kiwnęłam głową.
- Wybacz, ale schodzimy na depresyjne tematy, a ja za nimi nie przepadam - mruknęłam lekko pochmurniejąc. - Może coś zamówimy? - Chciałam zmienić temat. - Masz na coś ochotę? Ja stawiam - przypomniałam mu.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Dobra. Może i teraz będę stereotypowy, ale... nie zgadzam się na to, April - powiedziałem z krzywym uśmiechem. - Poważnie, tak nie powinno być.
Offline
Westchnęłam ciężko.
- To przysługa, Aaron - burknęłam. - Ten zeszyt jest częścią mnie więc znajdując go pomogłeś mi znaleźć cząstkę siebie. - Zachichotałam. - Poetycko to zabrzmiało.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Przyrzekam ci, że kiedyś założę dzienniczek cytatów i twoje wszystkie słowa będą spisywane. - Parsknąłem. - Zostanę czymś na wzór osobistego skryby. Ale jeśli się zgodzę, to wyjdzie nietaktownie - zauważyłem.
Offline
Wywróciłam oczami.
- Skoro nie wiesz co chcesz to ja coś wybiorę - powiedziałam ignorując jego słowa. Wstałam szybko z miejsca i podeszłam do kasy. Przede mną stała jakaś starsza kobieta. Ugh, zerknęłam nerwowo w stronę Aarona.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Westchnąłem cicho i gdy tylko dziewczyna nie patrzyła, wyciągnąłem pieniądze ze swojego portfela i dyskretnie przełożyłem do jej torebki. Z powrotem siedziałem jakby nic nie miało miejsca. Może raz czy dwa spojrzałem na nią, a później wróciłem do obserwowania "życia" w kawiarni.
Offline
- Zamówiłam dwie kawy, jedno ciastko śmietankowe, a drugie truskawkowe, tylko zapomniałam torebki. - Skrzywiłam się. Sięgnęłam po portfel i poszłam zapłacić. Po chwili wróciłam do stolika. - Mam nadzieję, że któreś ci podpasuje. Osobiście uważam, że truskawkowe jest najlepsze na świecie, bo uwieeeelbiam truskawki, ale śmietankowe też niczego sobie. - Wzruszyłam ramionami. Znów mówiłam zbyt przebywając każde swoje słowo. Nawet o ciastach nie byłam w stanie mówić spokojne. Huh.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- A co by było gdyby się okazało, że masz alergię na truskawki? - zapytałem z domieszką śmiechu. - Ja na przykład nie wyobrażam sobie życia bez winogron. Prawdopodobnie nie przeżyłbym tego. To prawie tak jak z tymi ulubionymi rzeczami. Zostawię ci to truskawkowe, boo... kochasz truskawki.
Offline
Uśmiechnęłam się szeroko.
- Kocham truskawki i chce się dzielić moją miłością z tobą, a nawet sprawić abyś i ty je pokochał, więc ja zjem śmietankowe - postanowiłam, patrząc na niego roześmianymi oczami.
Ostatnio edytowany przez April Fortin (2017-08-18 01:04:55)
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Tak to się zaczyna. Później zostanę truskawkoholikiem i co z tym zrobisz, hę? - zapytałem, próbując udawać śmiertelnie poważnego. - Mogę z tego nie wyjść. - A chwilę później posiłek został dostarczony.
Offline
Przesuwałam w jego stronę talerz z ciastkiem truskawkowym.
- To nie wychodz - oznajmiłam rozbawiona jego tonem głosu i miną. - Warto kochać takie małe rzeczy. Otak. Ja uwielbiam jeszcze żółte tulipany i jazdę na rowerze - mruknęłam, przymykając oczy. - I kolorowe bluzy zakładane przez głowę! - Dodałam, ciągnąć rękaw błękitnej bluzy z napisem "This is just the beginning". - Zostań truskawkoholikiem do końca życia - zaproponowałam radośnie.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Nie rozumiem tej całej logiki z bluzami - przyznałem rozbawiony jej postawą. - Jak to jest, że te które noszą dziewczyny nie wystarczą i zakładacie jeszcze nasze? - Spróbowałem kawałek ciastka, którego praktycznie rozpływało się w ustach.
Offline
Uśmiechnęłam się szeroko na widok jego miny. Otak, smakowało mu bardzo.
- Ja po prostu je uwielbiam. Są strasznie wygodne. Zawsze szukam takich, które mają taki miękki, przyjemny materiał. No i muszą być kolorowe. Nie kupuje nigdy czarnych ani szarych, chyba, że mają jakiś element w innym kolorze. Różnie to bywa. Ale tak jak ostatnio przyglądałam szafę to nie znalazłam nic, kompletnie nic czarnego. Mam tylko tysiące białych spodni. - Westchnęłam. - Ogólnie to wiem czemu czasem mam problem z kasą na czynsz - dodałam, krzywąc się teatralnie.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- I ty chcesz jeszcze mi stawiać jedzenie. - Wywróciłem oczami. - Lubisz się wyróżniać z tłumu, nosić kolorowe ubrania... Brakuje jedynie kolorowych pasemek i warkoczyków. - Zawiesiłem na niej swój wzrok.
W jakiś sposób... Przyjemnie mi się z nią rozmawiało. Naprawdę przyjemnie.
Offline
Dotknęłam swoich włosów.
- Hmm, zastanawiające. Warkocz może nie ale kolorowe pasem
Ka to zabawna sugestia. Ale nie wiem czy w moim wieku wypada, choć w sumie mi to i tak wisi. Gdybym bardzo chciała to i tak bym je pofarbowała, ale wiesz o co chodzi. - Odrzuciła włosy na plecy i złapałam kubek z dużą kawą.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline