Nie jesteś zalogowany na forum.
Wybuchłam śmiechem
- Spokojnie tylko żartuje. Ledwo cię znam. Nie chodzę do łóżka z pierwszym lepszym facetem.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Upiłem dużego łyka kawy.
- O, o, o, to jest dobre podejście. Mógłbym być jednak tym seryjnym mordercą - zaśmiałem się. - Podobno piwnice w mojej kamienicy są straszne ale jakoś nigdy tam nie byłem. Chyba nie miałem potrzeby.
Offline
***
Chyba nie byłem za wcześnie, a przynajmniej miałem taką nadzieję. Parsknąłem pod nosem i usiadłem przy jednym z wolnych stolików, czekając na April.
Offline
- Kurde,a myślałam, że przyszłam wcześniej - mruknęłam siadając na kanapie obok Aarona. - Bo się nir spóźniłam... - Otworzyłam szerzej oczy, zerkając nerwowo na nadgarstek, na którym był kolorowy zegarek.
Online
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Wolałem się upewnić, April - odparłem z lekkim uśmiechem. - Mam w zwyczaju... się spóźniać. Choć chyba nie powinienem mówić takich rzeczy, bo obniżają reputację - zauważyłem.
Offline
Machnęłam ręką.
- Ja czasem też, spoko. Jesteśmy ludźmi. Wiesz, ja robiłam panikę z powodu zeszytu! Gdybyś się spóźnił to by się nic nie stało. - Wzruszyłam ramionami. - Ja spieszyłam się, bo myślałam, że ty jesteś punktualny, no i nie chciałam wypaść głupio - ciągnęła dalej. Jak zwykle dostałam słowotoku.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Jak mówiłaś, "jesteśmy ludźmi". - Zrobiłem cudzysłów w powietrzu, spoglądając przy tym na dziewczynę. - A zeszyt to jak... hm... wspomnienia. Każdy chyba ma taką rzecz, za którą wskoczył by w ogień, nie sądzisz? - Zastanowiłem się.
Offline
- No nie wiem czy w ogień, ale rozumiem o co chodzi. - Zaśmiałam się. - Choć teraz większość ludzi biega i goni za pieniędzmi. - Wywróciłam oczami. - Nie mam co gadać, bo sama lubię mieć trochę grosza w kieszeni. I przyznaje się do tego bez bicia, jednak staram się nie skupiać na tym. - Westchnęłam.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Rysujesz - przypomniałem sobie. - To wymaga weny twórczej, którą posiadają tylko kreatywne osoby. Choć gdybyś była spragniona pieniędzy to rysowałabyś wyrażający ból. Nie wydaje mi się, że malujesz ból. Prędzej... coś wesołego, radosnego, ale żeby nie było, staram się nie oceniać po pozorach. - Uniosłem ręce w górę.
Offline
- Ty weź nic nie mów. Jeden popieprzony gościu poprosił mnie o serię przygnebiających obrazów z nagrobkami i z pogrzebow i przez tydzień siedziałam na cmentarzu - parsknęłam śmiechem. - A następny tydzień myślałam ciągle nad tym, czy nie nabawiłam się małej depresji, bo wszystko co malowałam było nieco, no wiesz, popieprzone.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- A może był po prostu chory psychicznie? - Zaśmiałem się pod nosem. - Okej, wybacz. Nie powinienem się chyba z tego śmiać. Ale komu potrzebne rysunki martwych? Oprócz zakładów pogrzebowych.
Offline
- Nie wiem, może prowadził zakład ale wsydził się przyzna? - Podrapałam się po nosie. - Ludzie czasami chcą mieć na ścianach idiotyczne rzeczy. Przerobiłam już dużą większość. Od tęczy i jednorożców, po cmentarze i śmierć.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Zapomniałaś o aktach - zaznaczyłem. - Wydaje mi się, że to najgłupsze ze wszystkiego. Miałaś kiedyś taką sytuację? - dopytałem.
Offline
- Otak - mruknęłam, otwierając szerzej oczy i patrząc się w stół przez chwilę. - No ale ten, jak potrzeba na czynsz to nir narzekam na nic. Czasem trzeba poświęcić swoje oczy. - Uśmiechnęłam się lekko zawstydzona.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Czy to był już ten objaw, że być może zacząłem wariować? Spodobał mi się jej uśmiech przez co sam uniosłem kąciki warg w górę. Jasne, Aaron.
- Żartujesz. Nie mówisz poważnie. - Ale gdy jej wzrok się nie zmienił, byłem pewien. - Podziwiam cię. - Pokręciłem głową z niedowierzaniem. - Twoja praca jest.. ciekawa. Zdecydowanie ciekawa.
Offline
Spojrzałam na niego, wracając do rzeczywistości.
- Nie no spoko. Możesz użyć w sumie słowa popieprzona,zwariowana, dziwna czy co tam jeszcze przychodzi Ci do głowy, bo prawda jest taka, że właśnie tak jest. - Uśmiechnęłam się krzywo i rzruszylam bezradnie ramionami. - No ale mi to pasuje. Nie żeby pasjonowało mnie malowanie aktów - sprostowałam od razu. - No ale ten... Jakoś nie wyobrażam sobie siedzieć za biurkiem i patrzeć przez 8 godzin w ekran komputera. - Wzdrygnęłam się.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Co ty nie powiesz. - Wywróciłem oczami. - Też tego nie lubię, dlatego przede wszystkim zajmuję się łapaniem. Kiedyś myślałem, że to będzie wyglądać jak w grze. Wciskasz spację, robisz unik i gość zapuszkowany. Moje dzieciństwo zostało zniszczone - stwierdziłem teatralnie.
Offline
Roześmiałam się rozbawiona jego słowami.
- Musiałeś przeżyć niezły szok - stwierdziłam. - No ale szkoła policyjna to musiała być fajna. Znaczy ten... Tak mi się wydaje, że fajna. Kusząca, bo zajęcia na powietrzu... No bo te ruchowe wszystkie... Choć ten, ja się niezbyt znam. Tak tylko mi się przypomina. Filmy i seriale i takie tam. Stąd cała moja wiedza. "Dowody zbrodni" i "Doktor House" edukują - parsknęłam śmiechem.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Muszę nadrobić - przyznałem. - Znaczy, po prostu nie oglądam seriali, choć teraz świat uzależnia się od Netflixa. Nie mówię, że jest zły, bo sam kiedyś próbowałem się wciągnąć - odparłem obronnie. - Oglądasz coś interesującego? Liczę na twoją kreatywność - powiedziałem rozbawiony.
Offline
- Onie, ja lubię stare filmy. One są najlepsze. Choć nie pogardę dobrym kinem akcji, albo jakimś katastroficznym, bo przyznajemy szczerze, teraz efekty specjalne są niesamowite. Grafika jest po prostu... No nie umiem tego ująć w słowa. Widzę i myślę sobie "wow, ale to piękne!" - powiedziałam, może trochę za głośno i jak zwykle za bardzo się wczułam w to co mówię, więc mówiłam całą sobą.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- O tak - powiedziałem zdając się pochłonięty tematem. - Stare filmy, mimo że nie miały odpowiedniej oprawy, wydawały się czasem o wiele ciekawsze niż dzisiejsze. Choć nie mówię, że teraźniejsze są złe. Te dawne mają swój klimat, którego brak dzisiejszym. - Skrzywiłem się niezauważalnie. - Niektórych aktorów czy choćby klasycznego rocka już trochę brakuje - wyznałem z rozbawieniem.
Offline
Pstryknęłam palcami, uśmiechając się szeroko.
- Jejku, tak! Coraz szybciej ludzie zapominają o starych dobrych reżyserach, pisarzach i muzykach. A przecież to właśnie oni stworzyli najcudowniejsze rzeczy, na których bazowały następne pokolenia! - powiedziałam, wciąż kiwając głową.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
Pokiwałem głową, prawie że energicznie. Kiedy wczułeś się aż tak w temat, Aaronie?
- Dokładnie. Choćby wspomnienie Patricka Swayze! Niewiele go było, ale filmy z nim przyczyniły się do sukcesu i teraz wspominamy go jako jednego z najlepszych aktorów - mówiłem zafascynowany. - Masz jakiś ulubiony film, muzykę czy książkę z tamtych lat? Zresztą... na pewno masz, ale.. wybacz, ciekawi mnie to po prostu - odpowiedziałem z lekkim uśmiechem.
Offline
- Jeśli chodzi o książki to na pewno wszystko co wyszło spod rąk Agaty Christie. Mam słabość do kryminałów przez nią ale też za wysokie wymagania. Sylvia Plath też zapadła mi w pamięć. - Zastanowiłam się chwilkę. - Z filmów to chyba wszytko co jest poniżej 2000 roku - stwierdziłam po chwili. - Od komedii, przez dramaty, akcje i katastrofy, po sci-fi i horrory. Dosłownie, wszytko. Z muzyką w większości tak samo. Szczerze to nie lubię zamykać się na coś, więc staram się lubić mniej lub bardziej, ale cały czas lubić. - Wzięłam głęboki oddech, bo aż zabrakło mi tchu.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
- Czyli bardziej idziesz w kryminały - podsumowałem. - Agatha Christie zawsze robiła wrażenie. Albo Arthur Conan Doyle albo... nieważne, mnóstwo ich było. - Obejrzałem się przed siebie i w porę przypomniałem sobie jedną rzecz. - Właśnie. Muszę cię zapytać o coś, April. Ale spokojnie, nie chodzi o akty - stwierdziłem rozbawiony.
Offline