Nie jesteś zalogowany na forum.
-Może.
Offline
- No dobra, komu w drogę temu czas. Zapraszam do mnie na herbatkę i pozowanie! No chyba, że jednak dasz mi swój numer i się zgadamy później...
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Może być teraz...
Offline
- No to idziemy, ale wait! Ja się przedstawiłam a ty nie.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Aleksander White.
Offline
- Miło mi cie podać Aleksandrze - mruknęłam melodyjne. - To teraz możemy iść.
Trwaj tylko w słońcu, bo w cieniu nie rośnie nic pięknego.
W każdym spojrzeniu kryje się tajemnica, którą nie każdy może rozwiązać.
Offline
-Mhm...-Mruknalem i napisałem do siostry.
Offline
Muzyka dudniła mi w uszach, a dodatkowo pogłośniłem lecące "Carry On Wayward Son" i przyłożyłem słuchawki do uszu, a później przymknąłem oczy, oddając się melodii.
Offline
Odłożyłam książkę i wzięłam do ręki telefon. Włączyłam portal społecznościowy i zaczęłam przeglądać posty na wallu drugą ręką bawiąc się włosami.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Tkwiłem tak z dziesięć minut aż bateria się wyczerpała. Ściągnąłem słuchawki i dopiero teraz zobaczyłem, że obok mnie przysiadła się jakaś dziewczyna. Pan... Tadeusz? Jak to się czyta?
- Ciekawa lektura - zwróciłem uwagę na tytuł. - Jakaś... zagraniczna?
Offline
- Polska. Wiesz gdzie Polska jest na mapie? - odłożyłam telefon dalej bawiąc się włosami. - Mogłabym ci kiedyś pokazać.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Parsknąłem pod nosem.
- Nie, nie. Wiem gdzie jest Polska. Dalsza rodzina stamtąd pochodzi, ale nigdy nie miałem z nią styczności. Pochodzisz stamtąd? - zapytałem, przyglądając się okładce. - Swoją drogą, Aaron - przywitałem się.
Offline
- Eva. - wyciągnęłam dłoń. - Pochodzę z Kopenhagi. Ale przez większą część życia mieszkałam w Nowym Jorku. Czyli twoja rodzina pochodzi z Polski. Naprawdę piękny kraj. Pochodzisz stąd?
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Dalsza - zaznaczyłem. - Szczerze mówiąc, nie zastanawiałem się nad tym, ale... to bardziej od strony dalszych kuzynów. - Podrapałem się po brodzie z krzywym uśmiechem. - Tak. Możliwe. Choć na zdjęciach wyglądała dosyć... nie mnie to oceniać. Były starsze czasy. A jak było w Kopenhadze? - zapytałem.
Offline
- Nie pamiętam zbyt dobrze. Ale Dania jest dosyć nudnym krajem. - przyglądnęłam się dokładnie mężczyźnie. Wyglądał jak menel. - Wolałabym urodzić się w bardziej ciekawym państwie. Na przykład Holandia. - zaśmiałam się
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Don't talk to me anymore, bitch
- Nie myślałem o Europie w ten sposób - przyznałem. - Zawsze chciałem pojechać do Brazylii, choć to jest akurat proste. Choć marzenia marzeniami.
Offline
Lof ju soł macz
- Brazylia była okropna. Wszędzie pełno śmieci. Bleeeh! Teraz ograniczam zwiedzanie Brazylii do lotniska. - zarzuciłam włosami
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Pokręciłem głową, zaprzeczając.
- Brazylia to jeden z piękniejszych krajów, ale trzeba wiedzieć, gdzie zwiedzać i o jakiej porze być. Albo takie Rio De Janeiro. Nie patrzę na to pod względem turystycznym. Wielu ludzi tam mieszka i po prostu czuje egzotyczny klimat - wytłumaczyłem na swój sposób. - Choć ciebie bardziej... ciągnie do dużych miast?
Offline
- Nie, wolę jakieś miasteczka, miasta, wsie, które są urokliwe albo mają jakąś ciekawą historię. Słyszałeś o Benegilu w Portugali? W takim miejscu mogłabym mieszkać. - próbowałam przypomnieć sobie miejsce, czystą wodę i czyste plaże.
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Zmarszczyłem brwi. Jaki kurfa benefit, skąd ty to bierzesz
- Chyba nie miałem o tym pojęcia - przyznałem. - W zasadzie bardziej interesowały mnie inne rzeczy niż geografia, choć! W pamięci został mi Czarnobyl - przypomniałem sobie.
Offline
Ciesz się że nie Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch. Polecam to miasto
- W Czarnobylu mnie jeszcze nie było. - zaśmiałam się
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
- Taa. - Parsknąłem. - Słyszałem, że to niebezpieczne, ale zawsze możesz go odwiedzić i zdać mi swoją relację na żywo - zaproponowałem.
PS. Dziękować Natalia
Offline
- Myślę, że moja linia lotnicza nie jest na tyle chora, żeby mnie tam wysyłać. - Przewróciłam oczami. Kiedyś zmienię tą pracę
"Messy hair, that's what he likes on me"
Offline
Siedziałam pod jednym z drzew w parku.
-Taka śliczna pogoda by zabijać...
A Kto Umarł Ten Nie Żyje
Offline
Włożyłem ręce w kieszenie i z uśmiechem spacerowałem jedną z dróżek. Gdybym nie spojrzał w pewnym momencie w dół, leżałbym, jak długi na ziemi. W ostatniej chwili przeskoczyłem wystające nogi.
- Mogłabyś je schować - zwróciłem się do dziewczyny. - Chyba, że chcesz kogoś zabić o nie. - Parsknąłem.
Offline